środa, 17 września 2014

Droga

Przychodzę do domu
i czuję coś dziwnego.
Wspomnienie dzieciństwa, wolności.
Nieświadomości ciążących na nas obowiązków wobec świata,
innych ludzi, samych siebie.
Żyliśmy w swoim świecie
nienękani problemami dorosłych.
Teraz widzę to, o czym mówili rodzice.
Problemy, obowiązki, przywileje…
zaczynają ze sobą rywalizować.
Co ważniejsze,
co bardziej czasochłonne,
co lepsze, co gorsze,
co fajniejsze,
co sprytniejsze.
Co niedozwolone,
przeciwko prawu.
Co legalne i dobre w pojęciu większości.
Czekając na wyrok końca
jak żyliśmy gubimy się w tym co jest teraz.
Żyjemy przeszłością patrząc wstecz
i zastanawiając się, co mogliśmy zrobić lepiej,
co wybrać,
którą drogą pójść.
Wyborów nie można cofnąć,
nie można cofnąć czasu.
Choć sama wiem,
jak bardzo chciałabym to zrobić.
Cofnąć słowa wypowiedziane na głos.
Zatrzymać swoje myśli w środku siebie.
Powstrzymać się przed pochopnymi decyzjami osądami.
Niestety.
Co było, nie wróci, choć tak bardzo tego żałuję.
Chciało by się powiedzieć przepraszam,
żałuję.
Ale teraz nie wiadomo do kogo to kierować,
komu to powiedzieć,
od kogo oczekiwać wybaczenia.
Chciałabym, żeby było inaczej,
lepiej.
Żebyśmy byli teraz razem,
ale już za późno.
Myślę, że dorosłam,
ale wiem także, że trochę na to za późno.
Po prostu.
Żałuję.

Draco Dormiens

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz